czwartek, 27 lipca 2017

Dzien 22 - hiszpańsa messa

Jak zwykle rano pozegnalismy sie z albergiem, by po poludniu przywital nas kolejny. Albo i nie... :)

                 Slonce od momentu wschodu
towarzyszylo nam dzis nieustannie, co po godzinie 13 baaaardzo mocno dawalo sie we znaki. 



W albergach slychac bylo slynne ' completo', co oznacza, że nie ma juz miejsc. Na szczescie Justynie i Grzeskowi udalo sie zorganizowac dwa pokoje w takim wynajmowanym dla pielgrzymow mieszkanku wiec mielismy gdzie spac. Udalo nam sie tez pojsc na Msze Swieta w tutejszym kosciele parafialnym. Oczywiscie Msza po hiszpansku, co jednym podobalo sie bardziej a innym mniej. 



W zwiazku z tym, że dzis jest wspomnienie sw Anny, czytajacym nas Annom (a wiemy ze sa takie Anna Turski) skladamy  najlepsze zyczenia! :)




3 komentarze:

  1. Dziekuje kochani ❤️😁.

    Piekne zdjecia. Jak Sie czuje Marta I Ks. Grzesiu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta już lepiej. Nie daje sie. Grzesiek zmeczony, odczuwa swoje dolegliwosci, ale na szczescie w duzo mniejszym stopniu. Ogolnie z nami wszystkimi ok :)

      Usuń
    2. Marta już lepiej. Nie daje sie. Grzesiek zmeczony, odczuwa swoje dolegliwosci, ale na szczescie w duzo mniejszym stopniu. Ogolnie z nami wszystkimi ok :)

      Usuń