Za nami dwa tygodnie camino. Dwa tygodnie kroczenia noga za nogą w jednym kierunku. Dwa tygodnie radości i lęku. Dwa tygodnie frustracji i zachwytów. Otwierania się i uciekania. Zmagania z samym soba i Panem Bogiem. Szukaniem siebie i Jego...
Dzisiejsza liturgia slowa poprzez Mojżesza zaprowadzila nas do Maryi. Do tej, która podczas zwiastowania w całej swojej prostocie nie prostestowala, nie uciekala, zapytala tylko 'jakże sie to stanie' i slyszac odpowiedź zaufala..
A ja? Czy potrafię zaufać?
Zastanawiamy sie co nam strzeliło do glowy, zeby iśc na camino na tyle dni.. Tydzień, dwa. Ale 27?! Z drugiej jednak strony jakby wygładało to nasze camino (i wcale tu nie chodzi o droge), gdybysmy juz dzis mieli je konczyć... albo np. tydzień temu, gdy bylisny na etapie biegunek i 10 km dziennie.. Bo z camino jest tak, że cały czas, dzień po dniu dojrzewamy. Do odkrywania i przyjmowania prawdy o sobie. Do glebszej relacji z Bogiem, np. poprzez Słowo. Do otwartosci na drugiego czlowieka. Do miłości...
Nie doszliśmy dzis tu, gdzie planowaliśmy. Nie nad wszystkim mamy kontrolę (w ogóle nad czymkolwiek ja mamy? :p ). Kolejna lekcja. I kolejne dojrzewanie...
Ale nie ma tego zlego, jestesmy w swietnym albergue, ktory jest nowy, czysty, prowadza go swietni ludzie (to albergue rodzinne), mozna tu tez zjesc dobry, swiezy, domowy, hiszpanski obiad. W pakiecie jest tez widok z naszego okna na ...ocean i wifi.
Przed nami jutro zapowiada sie ciezki dzien. Jeszcze nie bardzo wiemy co z nim zrobic. Trochę czujemy sie bezradni, trochę zrezygnowani. Nadal jednak zamierzamy isć swoje camino. Każdy ma je trochę inne, choć po tych samych scieżkach.
Kochani, 27 dni? myslalam ze 21? Podziwiam Was! W Waszym kazdym dniu widze czastki zycia - raz pod gore, raz z gory, pytania, szukanie, frustracja, nie zawsze pewnie blisko Pana Boga. Dziekuje Wam bo kiedy czytam o Waszych przezyciach, kiedy wlaczam sie z wami w refleksje, rozwazania to mi bardzo pomaga zaczac moj dzien modlitwa z Panem Bogiem, czego mi bardzo brak. Juz jak wysiadam z pociagu to wszystko staje sie maratonem, w biegu I na czas. Mam nadzieje ze dzisiejszy dzien pokonacie pomimo zapowiadajacych sie ogromnych trudnosci. Lacze sie modlitwa I pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń🍀☀️🙂
OdpowiedzUsuń