sobota, 22 lipca 2017

Dzień 18 - odwrócic sie ze smierci do życia

Kolejny. Poranek, dzień, dylemat, krok, kilometr, etap... Kolejny dar. Czasem tego nie widzimy, ale wszystko nim jest... To, że mamy gdzie spać, to, że ktoś zrobił dobry obiad, to, że tu jesteśmy... Nawet to, że możemy iść, bo to wcale nie jest takie oczywiste.


Wyszlismy w deszczu. Brrr. Nie jakas tam lecąca mgiełka ale prawdziwy zimny, mokry i gęsty deszcz. Po prawie 3 godzinach przestalo padac. Zdąrzylismy wyschnąć i.. znów to samo. Ale w sumie po wczorajszym sloncu na szlaku ciekawa odmiana.






Poszlismy dzis na poszukiwania proboszcza tutejszej parafii, by poprosic o zgodę na odprawienie Mszy w kosciele. Dzwonilismy do drzwi budynku, ktory z tymże kosciolem był polaczony. Otworzyl nam sympatyczny pan, ktory jak sie po chwili rozmowy okazalo proboszczem nie byl :) ale pokierowal nas na plebanię. A tam, 'u drzwi twoich stoje Panie'.. w każdym razie smiesznie bylo jak nam pannieproboszcz powiedzial, ze zapukalismy do prywatnego domu. Grzesiek zapytal czy czesto sie zdarza ze ludzie myla jego dom z plebania, oczywiscie powiedział, ze tak... :)  zeby to do końca zrozumieć trzebaby zobaczyc prawdziwą plebanię w jej caaaalej okazalosci.






W czasie Mszy rozważaliśmy slowo o sw. Marii Magdalenie. Poruszyla nas jej milośc do Jezusa. Milosc ktora wynikala za miłosci Jezusa do niej, ktorej dane jej bylo doswiadczyc. Maria Magdalena szla dzien po szabacie do grobu Jezusa. Myslala, ze zastanie tam grob zasloniety kamieniem. Szla oplakiwac Jezusa, kontemplowac Jego smierc. Tymczasem spotkalo ja tam życie. Życie i zmartwychwstanie. Maria Magdalena odwrocila sie od smierci do zycia. A my? Czy pragniemy spotkania z Jezusem i doswiadczenia Jego milosci? Milosci ktora przemienia tak jak przemienila Marie Magdalene. Milosci, na ktorà jesli sie jej doswiadczy mozna odpowiedziec tylko miloscią...



1 komentarz: